Gracze w grupie ryzyka

Szwedzka akademia nauki, opublikowała niedawno niepokojące dane, dotyczące wpływu gier internetowych i komputerowych na życie młodych osób. Okazuje się, że zweryfikowano wiele poglądów i opinii, jakie od dłuższego czasu krążyły wśród lekarzy naukowców i większość z nich wzajemnie się wykluczała. Powodowało to ogólne zamieszanie i skutkowało brakiem możliwości przyjęcia jakiejkolwiek ustawy czy regulacji prawnych, które by to zagadnienie regulowało. Przebadano ponad osiemnaście tysięcy młodych osób, które przesiadywały przy grach komputerowych lub sieciowych przynajmniej godzinę dziennie. Okazało się, że ponad siedemdziesiąt procent z nich, wykazywało już po miesiącu objawy, pozwalające na postawienie diagnozy, że są to osoby uzależnione od tego rodzaju rozrywki. Obala to mit, że takie długie przesiadywanie przed monitorem nie powoduje niekorzystnych zmian w psychice młodego gracza. Po kolejnym miesiącu, połowa z tych osób, które uznałoby za uzależnione, wymagało naprawdę pilnej opieki psychologicznej a nierzadko i medycznej. Przykładem obrazującym skalę problemu jest jeden z chłopców, który nie jadł i nie pił przez trzy dni, nie chcąc opuścić kolejnej rozgrywki w Internecie. Kilka lat temu głośno było o pewnym Koreańczyku, który zmarł po tygodniowym maratonie grania. Akademia uznała, że wyniki badań, podobnie jak i sposób ich przeprowadzenia nie budzą nawet najmniejszej wątpliwości, wobec czego w myśl szwedzkiego prawa, mogą stanowić koronny dowód w sądzie, przy jakiejkolwiek próbie osądzenia podejrzanego o tego typu uzależnienie.