Czy dzisiejsze społeczeństwo jest wrażliwe na problemy niepełnosprawnych
Już chyba nikogo nie dziwi obecność niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich w tramwaju, autobusie, kinie, teatrze, galerii – a trzeba pamiętać, że stosunkowo niedawno te miejsca publiczne były dla takich osób zakazane przez niemożność wjechania do nich na wózku. Coraz więcej miejsc publicznych jest dostosowanych dla ruchu niepełnosprawnych, choć zdarzają się paradoksy – jeden z urzędów w Polsce, dedykowany niepełnosprawnym, mieści się na pierwszym piętrze budynku, w którym nie ma windy. Niepełnosprawni stają przed autentycznymi schodami. Nie dziwi nas widok niewidomego, który porusza się sam po ulicach, mając do pomocy jedynie cienką białą laskę. Czy jednak jesteśmy tak naprawdę wrażliwi na kalectwo lub niedyspozycję innych? Obserwując w środkach transportu starszych ludzi, z laseczkami, niepełnosprawnych ze względu na swoje choroby i wiek, ledwo utrzymujących się na nogach nad fotelami zajętymi przez młodych i sprawnych, którzy zajęci są obserwacją widoków za oknem, możemy mieć wrażenie, że młodzi ludzie kompletnie ignorują wszelkie zasady bycia człowiekiem. Ostatnio zdarzyło się kilka kradzieży wózków inwalidzkich – złodzieje pozbawili osoby niepełnosprawne możliwości życia w społeczeństwie i zamknęli je w domowym więzieniu. Patrząc na zmagania niepełnosprawnych z codziennym życie, które przyjmują z uśmiechem i nadzieją, trzeba sobie uzmysłowić, że jutro i jak mogę dołączyć do grona niepełnosprawnych.